Wszyscy fani amerykańskich westernów znają ujęcia bizonów pasących się swobodnie na rozległych preriach. Niestety, te czasy należą już do przeszłości i często są inscenizowane na potrzeby kina. Przez stulecia polowali na nie rdzenni mieszkańcy kontynentu, ale jednocześnie czcili te silne i majestatyczne zwierzęta. Amerykańscy Indianie oddawali im hołd, gdyż stanowiły podstawę ich egzystencji. Wszystko zmieniło się wraz z przybyciem Europejczyków. Wraz z ekspansją białego człowieka na zachód bizon amerykański został bezmyślnie wytrzebiony dla mięsa, skóry, sportu a czasem wyłącznie dla języka, traktowanego jako cenny przysmak. Obecnie żyjące sztuki można liczyć w tysiącach, mimo wysiłków podejmowanych przez hodowców bydła i działaczy ochrony przyrody. Występowanie bizona na świecie uzależnione jest wciąż od aktywności człowieka.
Skoro pozostało ich tak niewiele, czy jest szansa na zobaczenie na żywo, jak wyglądają bizony w Polsce? Tak, wystarczy udać się na wycieczkę do zabytkowego pałacu w Kurozwękach w województwie świętokrzyskim. Obecnie żyje tam spore, liczące około 80 sztuk stado. Ujrzenie tych dostojnych zwierząt na własne oczy może być dużym przeżyciem. Pamiętać należy, że zwierzę to może osiągać nawet do 2, 5 metra wysokości w kłębie i ważyć do 1300 kilogramów. Wystarczająco dużo, by prezentować się imponująco. Bizony mają potężne, zakrzywione rogi, u samic są one jedynie nieco mniejsze. Gęste, ciemnobrązowe futro układa się w charakterystyczną grzywę zachodzącą aż na nogi. Zobaczenie legendarnego zwierzęcia na żywo może być niezapomnianym przeżyciem szczególnie dla dzieci. Jeżeli spędzamy wakacje w okolicy, na przykład wczasy w górach, warto odwiedzić także Kurozwęki. Można wtedy przekonać się, jak wygląda dorosły bizon, jak również niewielki cielaczek. Hodowla szczyci się już kilkukrotnym pojawieniem się bliźniąt, co stanowi rzadkość w tym gatunku, nie tylko w Polsce. Być może kiedyś zwierzę to będzie hodowane częściej i powróci do swojej dawnej chwały.
Comments