Wybór pomiędzy panelami a płytkami to częsta bolączka osób zabierających się za wykończenie wnętrz. Jeszcze kilka lat temu wybór był prosty i w większości wypadków decydowaliśmy się na ceramikę jako jedyne słuszne rozwiązanie. Co się zmieniło do tego czasu? Dlaczego jasne panele podłogowe „podjęły rękawicę”? Sprawdzamy!
Wytrzymałość podłóg ma znaczenie
Przedpokój jest jednym z tych miejsc, w których wytrzymałość powierzchni ma bardzo duże znaczenie. Obcasy butów, przesuwane elementy, piasek i sól z zewnątrz – z wszystkim tym podłoga w przedpokoju musi sobie poradzić. A nie wszystkie materiały wykończeniowe są na te okoliczności jednakowo uodpornione.
Czysto teoretycznie panele, a już szczególnie jasne panele podłogowe, jako produkt wykonany z drewna powinien być bardziej narażony na uszkodzenia niż płytki. I tak było, ale przez lata jakość paneli podłogowych znacząco się poprawiła, a ich wytrzymałość bywa zaskakująca. Przede wszystkim naszą uwagę powinna zwrócić klasa ścieralności paneli – im wyższa, tym panele będą bardziej odporne na zarysowania. Specjaliści mówią, że minimalna klasa ścieralności dla paneli przeznaczonych do przedpokoju to AC4. Ale nie tylko to jest ważne.
Panele winylowe, czyli innowacyjne rozwiązanie dla całego domu
Panele winylowe to prawdziwa rewolucja na rynku podłóg. Znajdziemy je już w niemal każdym sklepie budowlanym i choć ich cena nie jest niska, to jakość wszystko tutaj rekompensuje. Takie panele bardzo dobrze izolują pomieszczenia (ze względu na ich miękkość często nie słychać na nich charakterystycznego tupania butami), nadają się pod ogrzewanie podłogowe, ale przede wszystkim są całkowicie wodoodporne. Cechują się też bardzo wysoką odpornością na ścieranie, zatem możemy bez przeszkód zrealizować swoje marzenie o ciemnej, drewnianej podłodze w przedpokoju lub postawić na jasne panele podłogowe, które dopełnią minimalistycznego stylu naszego wnętrza.
Oczywiście, klasyka w postaci płytek obroni się zawsze, ale pamiętajmy o tym, że panele winylowe można położyć dosłownie wszędzie – także w przedpokoju czy łazience (nawet na ścianie!) – bez obaw o zarysowania lub przemoknięcie. Wszystko zależy więc od naszej wizji na własne cztery kąty i budżetu, jakim dysponujemy. Możliwości jest przynajmniej kilka, a z każdym roku ich przybywa.
Comments